top of page

Pozew frankowy po rozwodzie – czy to się uda?

  • Admin
  • 31 sie 2023
  • 2 minut(y) czytania

Odpowiedź na pytanie postawione w tytule jest jednoznaczna - uda się, choć pół żartem, pół serio współcześnie mawia się, że kredyt hipoteczny wiąże bardziej niż małżeństwo. 


Nawet bowiem po ustaniu małżeństwa i związanej z nim więzi finansowej, wspólny kredyt hipoteczny pozostaje częścią nowej rzeczywistości rozwiedzionych. Decyzja o podjęciu walki o unieważnienie nieuczciwej umowy kredytu waloryzowanego do waluty obcej może być ich samodzielną, jak i wspólną decyzją.


Osobno, ale jednak razem


Należy pamiętać, że biorąc kredyt hipoteczny w trakcie trwania małżeństwa, co do zasady, oboje małżonkowie zostają dłużnikami banku. Może on dochodzić zwrotu kwoty udzielonego kredytu zarówno od każdego z nich z osobna jak i wspólnie. Analogicznie wygląda sytuacja rozwiedzionych. Każde z nich może zdecydować się na pozwanie banku o unieważnienie umowy kredytu udzielonego w walucie obcej, mogą zrobić to także wspólnie. Wszystko zależy od tego jakie relacje łączą ich po ustaniu małżeństwa. Scenariuszem idealnym jest bowiem odłożenie na bok różnic i sporów, które przyczyniły się do rozpadu małżeństwa i wspólne pozwanie banku. Wówczas, w przypadku wygranej, wszelkie kwoty zasądzone od banku na rzecz kredytobiorców przypadają im solidarnie i podlegają równemu podziałowi. Jednocześnie oboje zostają zwolnieni z obowiązku spłaty pozostałej części kredytu. 


„Siła złego na jednego”


Niestety, większość rozwodów nie kończy się utrzymaniem przynajmniej poprawnych stosunków między byłymi małżonkami. Kompromis i wspólna batalia sądowa przeciwko bankowi bywa wręcz niemożliwa. Nie oznacza to jednak, że rozwiedziony kredytobiorca nie może bez udziału (a nawet i wiedzy) współkredytobiorcy wystąpić do Sądu z pozwem o zapłatę kwot nadpłaconych rat kapitałowo – odsetkowych. Z uwagi na rozdzielność majątkową, która powstała w wyniku rozwodu, może żądać zasądzenia oznaczonej kwoty, odpowiadającej jego bądź jej części (połowy) powyższej kwoty. Jednocześnie w przypadku wygranej w uzasadnieniu wyroku w sprawie o zapłatę, Sąd może przesłankowo stwierdzić nieważność umowy, bez orzekania tego w sentencji.


Nieważność trudna do uzyskania w pojedynkę


Odmiennie kształtuje się sytuacja związana z żądaniem unieważnienia całej umowy kredytu. W odróżnieniu od powództwa o zapłatę kwoty nadpłaconych rat, zdaniem Sądu Apelacyjnego w Warszawie, Sąd rozpoznający taką sprawę musi uznać, że udział drugiego z byłych małżonków jest w sprawie konieczny i wezwać jego lub ją do udziału. Jednocześnie w orzecznictwie Sądu Najwyższego istnieje odmienna teoria, zgodnie z którą tylko jeden kredytobiorca może pozwać bank o unieważnienie umowy kredytu. W konsekwencji, rozbieżność ta przekłada się również na różne podejście poszczególnych Sądów okręgowych, które zgodnie z własnym uznaniem mogą opowiedzieć się za jednym lub drugim stanowiskiem.


Niedokończone sprawy


Podjęcie po rozwodzie walki z bankiem, który udzielił nieuczciwego kredytu waloryzowanego może być skomplikowane. Biorąc pod uwagę ryzyka, z którymi musi mierzyć się kredytobiorca podejmujący ją samotnie, najkorzystniejszym jest jednak dogadanie tej kwestii w byłym małżonkiem i pozwanie banku wspólnie. Pozostawiając tę kwestię nieuregulowaną, kredytobiorcy mogą bezpowrotnie utracić możliwość uwolnienia się spod ciężaru kredytu udzielonego sprzecznie z prawem.




 
 

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Współpraca partnerska z HackZ

Z przyjemnością informujemy, że nasz Partner Generalny, Jarosław Nowacki , dołączył do rady doradców HackZ ! HackZ  to innowacyjna...

 
 
bottom of page